2016

Dorota Sumińska: „Historie, które napisało życie”

Na ostatnim w 2016 roku spotkaniu DKK, które odbyło się 12 grudnia, w przedświątecznej atmosferze rozmawiałyśmy o książce Doroty Sumińskiej pt. „Historie, które napisało życie”. W dziewiętnastu krótkich opowieściach autorka – lekarz weterynarii, psycholog zwierząt – przekonuje czytelników, że zwierzęta – te małe i te duże – towarzyszą nam w i trudnych, i dobrych chwilach. Tak jak w tytule książki, są to historie, które napisało samo życie. Każda z tych opowieści zawiera jakąś puentę, a ich lektura daje do myślenia i zachęca do tego, aby odnieść się do własnych życiowych doświadczeń, skonfrontować to, o czym czytamy, z praktyką życia codziennego.

Któż by pomyślał, że jedynym miłym wspomnieniem z dzieciństwa może być przytulenie się do puszystego i ciepłego kota… Czy to możliwe, by wilczyca wybrała na miejsce swojego porodu szopę przy jednej z bieszczadzkich chat? Ponoć zwierzęta wyczuwają, jakie zamiary ma podchodzący do nich człowiek. Czy pies może pomóc niewidomemu znaleźć miłość? Na te pytania (i wiele innych) odpowiadają (nie bezpośrednio) opisywane przez Sumińską historie. Czasami wystarczyła jedna chwila w życiu bohaterów tych opowieści, aby ich spotkanie z drugim człowiekiem (lub zwierzęciem) wywróciło egzystencję do góry nogami.

Zwyczajne, zabiegane życie często sprawia, że nie widzimy wielu szczegółów, nie zastanawiamy się nad wieloma – wydawałoby się – błahymi sprawami. Opowieści Sumińskiej nie są wyssane z palca. Podczas ich czytania miało się wrażenie, jakby autorka znała nasze własne życie. Czasami potrzeba wielkiego „kataklizmu” (choroba, tsunami, odejście rodzica), by uzmysłowić sobie, że to, co kochamy, jest blisko, tuż obok. Że tylko szczere relacje z bliskimi (rodziną, przyjaciółmi) nadają wartość naszemu życiu. Dzięki bliskim wzajemnie się ubogacamy swoim wnętrzem.

Warto też obserwować zwierzęta, bo one – mimo tego, że są „tylko” zwierzętami – widzą i słyszą to, czego my – ludzie – często nie dostrzegamy już w nowoczesnym, hałaśliwym  świecie. Czasami zwierzęta potrafią „mówić” bardziej po ludzku niż niejeden człowiek.

Takie refleksje towarzyszyły nam podczas tego wyjątkowego – bo przedświątecznego – spotkania.

Zobacz także:

Scroll to Top