13 lipca br. w Saloniku Literackim po kilkumiesięcznej przerwie odbyło się spotkanie DKK w Tyczynie. Nasze grono powiększyło się o kolejną klubowiczkę, której życzymy, by czytane książki w ramach DKK, dyskusje o nich i spotkania z nami dostarczyły jej niezapomnianych wrażeń i były czasem miło spędzonym. Poniedziałkowe spotkanie było dłuższe niż zwykle, ponieważ rozmawiałyśmy o trzech książkach, które przeczytałyśmy w czasie ograniczeń spowodowanych epidemią.
Pierwszą z nich był zbiór reportaży Claire Dunn pt. 365 dni bez zapałek. Jak rok w australijskim buszu odmienił moje życie. Uznałyśmy, że należą się wielkie słowa uznania dla autorki za podjęty ogromny wysiłek, by przeżyć rok w lesie bez podstawowych przedmiotów, bez których trudno nam dziś wyobrazić sobie życie. Budowa schronienia za pomocą najprostszych narzędzi czy poszukiwanie pożywienia w lesie to umiejętności, którymi musiała wykazać się autorka książki. Pojawiła się też opinia, że roczne odosobnienie Claire przypominało udział w modnych obecnie programach reality show.
Druga książką, o której rozmawiałyśmy podczas spotkania, był bardzo ciekawy przewodnik Anny Ładeckiej i Moniki Utnik-Strugały pt. Mamma mia. Włochy dla dociekliwych. Ten swoisty przewodnik po najsłynniejszych symbolach włoskiej kultury to zbiór ciekawostek o Włoszech, które – niby znane – odkrywałyśmy na nowo. Ilustracje do tej książki nas nie zachwyciły, ale wpłynęły na to, że rozbudziła się nasza ciekawość, by dowiedzieć się więcej o tym kraju i… odwiedzić go.
Beduinki na Instagramie Aleksandry Chrobak to książka, dzięki której mogłyśmy poznać Zjednoczone Emiraty Arabskie okiem Polski, która mieszkała i pracowała w tym kraju. Autorka zdradziła nam wiele sekretów dotyczących życia szejków i Emiratek. Jakże ten świat różni się od naszego – być może dlatego jest taki ciekawy i przyciąga oczy wielu turystów. Jedna z klubowiczek przyniosła na spotkanie oryginalną al-amirę, którą z ciekawością mogłyśmy obejrzeć, i dzieliła się wrażeniami z wycieczek do Egiptu – kraju, w którym Egipcjanki-muzułmanki noszą również charakterystyczne nakrycia głowy.
***
Było to spotkanie bardzo miłe po tak długiej przerwie. Wspólnie stwierdziłyśmy, że brakowało nam rozmów „na żywo” o przeczytanych książkach, że warto dyskutować, słuchać siebie nawzajem, bo każda opinia o książce wzbogaca nasz odbiór lektury. Już nie możemy się doczekać kolejnego – już powakacyjnego – spotkania.